Zastanawiasz się co oznacza balans w życiu? Pamiętam, że sam dużo czasu spędziłem na poszukiwaniu definicji mitycznego work-life balance. Zapytałem Annę Marię Krzyżanowską – Korzeniowską: anna_fitandvegan – znaną Instruktorkę Fitness i Jogi – co dla niej oznacza równowaga w życiu.
Jak znaleźć balans w życiu
Sporo czasu zajęło mi poszukiwanie odpowiedzi czym jest równowaga w życiu. Miałem nadzieję, że ktoś powie mi co to dla mnie znaczy i jak ją osiągnąć. Co mam właściwie zrobić? Po czasie przekonałem się, że nikt nie da mi gotowego przepisu na balans w życiu. Nie przygotuje jednej definicji. Co więcej – nie istnieje jedna droga do znalezienia balansu. Żeby tego było mało pojęcie równowagi zmienia się w czasie! Sprawdźmy co na ten temat sądzi nasza dzisiejsza gościni anna_fitandvegan czyli Anna Maria Krzyżanowska – Korzeniowska.

Anka na co dzień mieszka we Wiedniu. Gdy tylko mogę sięgam po praktyki jogi, które niestrudzenie publikuje na swoim kanale YouTube. Jej entuzjazm sprawia, że za każdym razem z przyjemnością staję na macie. Jeżeli jeszcze nie próbowaliście praktyki z anna_fitandvegan – nie zwlekajcie ani minuty dłużej!
Fit, Vegan, Joga
Łukasz: Bardzo się cieszę, że znalazłaś chwilę, aby porozmawiać o balansie w życiu. Jesteś dynamiczną i aktywną osobą. Czym dla Ciebie jest równowaga w życiu?
Anka: Dziękuję za zaproszenie. 🙂 Z tym balansem, to tak jak wspomniałeś na początku – nie jest taka łatwa sprawa. Nie ma jednej drogi. To co dla mnie jest równowagą w tym życiowym pędzie, innym może się wydać dziwne. W końcu równowaga zazwyczaj kojarzy nam się z: praca kontra odpoczynek, wyciszenie. A tutaj proszę, zaskoczę 🙂 Pytasz czym dla mnie jest równowaga w życiu, a dla mnie to czas na wszystko co lubię i chętnie robię. Od swojej pracy, przez bieganie, zwiedzanie świata, długie spacery z psem, czas na macie, nagrywanie nowych praktyk, czy treningów na youtube, no i w końcu moje ukochane wypady w góry. Taak, dużo tego! Ale właśnie to jest dla mnie życiowym balansem.

Robię co kocham, robię tego sporo, no jasne, są dni, gdy chce tylko w spokoju poczytać książkę, ale jednak ja jestem typową zodiakalną baranicą: chce być non stop w ruchu, bo uwielbiam aktywne życie. 😉 Byle nie robić tego, czego nie lubię, na co nie mam ochoty, coś wbrew sobie… bo wtedy to na pewno nie mogę mówić o życiowej równowadze.
Praca, praca, praca…
Łukasz: Pracujemy co raz więcej, mamy mniej czasu dla siebie i bliskich. Podejmując kolejne wyzwania z jednej strony realizujemy nasze marzenia i ambicje. Z drugiej zaś z tego powodu rezygnujemy z czasu wolnego, książki, treningu. Wszystko jest dobrze, gdy tak obrana droga daje nam poczucie spełnienia i zadowolenia. Jak to jest u Ciebie? Co robisz, aby zachować równowagę i działać w zgodzie ze sobą?
Anka: Mam teraz wrażenie, że na wszystko już odpowiedziałam w pierwszym pytaniu. Mogę jeszcze dodać, że nie przesadzam z długością listy „to do” Nie zrobię czegoś? No trudno, jutro też jest dzień. Jasne, że rozwijam się zawodowo. To jest dla mnie ogromnie ważne. Przygotowanie zajęć zajmuje sporo czasu, dojazd na nie, prowadzenie ich, do tego social media, (które jeszcze raczkują, ale może z czasem się rozwiną ;)) ale w tym wszystkim musi być czas dla mnie: na moje treningi, moje praktyki na macie, bieganie, na spacery z psem, głaskanie kota, podróże z Oskarem. Czas dla mnie i najbliższych mi osób, zwyczajnie. 🙂
Balans w życiu – jak pływać w morzu informacji
Łukasz: Świat wokół nas pędzi coraz szybciej. Zmienia się otoczenie, w którym żyjemy i pracujemy. Codziennie jesteśmy bombardowani informacjami i newsami na niespotykaną wcześniej skalę. Jednocześnie nigdy chyba nie było tak trudno znaleźć wartościowe treści. To sprawia, że praca nad równowagą wymaga nie tylko świadomości ale także dużo pracy. Proszę podziel się z czytelnikami co pomaga, a co przeszkadza Tobie najbardziej w budowaniu i utrzymaniu balansu na co dzień?
Anka: To już trudny temat, masz rację. Dużo tych informacji ze świata do nas dociera, niekoniecznie dobrych. Niestety. A wszyscy wiemy, jak złe informacje na nas działają. Sama wpadłam nie raz w tą pułapkę. Łatwo zepsuć sobie nastrój na cały dzień. Czasami mam wrażenie, że na Instagramie żyje w takiej swojej cudownej, zamkniętej bańce. Szukam tam treści, które są w zgodzie z moimi poglądami, z tym co robię. Uciekam od dram. Jak najdalej. 🙂 To zdecydowanie pomaga.

Do tego warto poszukać też tych pozytywnych informacji, nie dobijać się tylko tym co złe na świecie. Równowaga jest wszędzie: wiele ludzi czyni też dobro. Może o tym mówi się mniej, ale takie newsy też można znaleźć 🙂 A moja najlepsza rada na koniec: jeśli jesteście już mocno przebodźcowani, wyłączcie telefon i … rozwińcie matę. Zamknijcie oczy i zróbcie nawet krótką praktykę jogi lub idźcie na spacer, byle być blisko natury. Pomoże 🙂