Brak kategorii

Mocne strony. Mocna rzecz!

Każdy z nas jest inny. Inaczej postrzegamy rzeczywistość. Inaczej myślimy i komunikujemy się. Te same sytuacje powodują czasem krańcowo inne reakcje i zachowania. Dla mnie różnorodność jest wartością. Gdy buduję swój zespół, to jednym z ważnych elementów procesu tworzenia jest właśnie poszukiwanie różnorodności.

Zespół pełen różnorodności? Ktoś może powiedzieć, że to czyste szaleństwo. Cóż – według mnie to właśnie różnorodność sprawia, że szerzej widzimy otaczającą nas rzeczywistość i wielość rozwiązań każdego problemu. Jednakże, aby w pełni czerpać z dobrodziejstw różnorodnego zespołu potrzebujemy zrozumieć swoje mocne strony, preferencje i ograniczenia.

Poznaj swoje mocne strony

Let it FLOW

Jakiś czas temu recenzowałem na łamach 4equilibrium.life książkę FLOW. Jak pewnie pamiętacie z artykułu „Flow. Doświadczaj optymalnie” jest kilka warunków niezbędnych do uzyskania tytułowego przepływu. Jednym z nich jest pewność, że masz umiejętności pozwalające wykonać zadanie. Warto, ba, nawet trzeba więc znać swoje mocne strony!

Jednak fakt jest taki, że najczęściej nie znamy swoich mocnych stron. Jeszcze rzadziej potrafimy je nazwać. Przyczyn takiej sytuacji jest wiele.

Miłosz Brzeziński w książce „Biznes czyli sztuka budowania relacji” pisze o mocnych stronach tak:

„W biznesie podejście silnie promujące mocne strony, a niemal ignorujące słabe, jest pewnym novum. Wdrażając modele kompetencji, podobnie jak oglądając świadectwa dziecka na koniec roku szkolnego, zwracamy uwagę na to, co najsłabsze. Twierdzimy przy tym, że wystarczy przyłożyć najmniejszą siłę tam, gdzie najsłabiej, by uzyskać efekt. (…) A tymczasem nie. Okazuje się, że warto zwracać uwagę raczej na to, w czym ktoś jest dobry”

To trochę jak w pewnej krótkiej historii, wybaczcie, nie pamiętam źródła, gdy profesor matematyki zapisuje na tablicy dziesięć prostych operacji mnożenia popełniając przy tym błąd w jednej z nich. Całe audytorium wskazuje błąd z ironicznym uśmiechem na ustach. Nie zrażony tą, nie muszę wspominać przecież, że celowo sprowokowaną reakcją, profesor zadaje pytanie, które brzmi mniej więcej tak. Wykonałem dziesięć zadań. Dziewięć z nich jest wykonana dobrze. Dlaczego skupiacie się na tym jednym, które jest błędne?

Podobnie bywa z naszymi mocnymi i słabymi stronami. Co więc zrobić, aby sprawnie zdefiniować mocne strony, a przede wszystkim jak wykorzystać taką wiedzę korzystając z różnorodności naszych talentów?

Tak różni, tak podobni

Nie zawsze jesteśmy w stanie się porozumieć – to fakt. Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest to, że w tych samych sytuacjach myślimy i zachowujemy się w inny sposób. I nie chodzi o to jak zostaliśmy wychowani przez rodziców. Nie mam na myśli także edukacji czy pochodzenia. Chodzi o zupełnie inną „warstwę” naszych zachowań. Jak to wszystko zrozumieć i jak z tym pracować? Nie mogę się przecież opierać na domysłach!

Moje mocne strony

Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu żyję w dwóch równoległych światach. Jeden to ten medialny związane z social mediami pełen wszelki maści ekspertów.

Prześcigają się oni, eksperci i ekspertki, w coraz to bardziej wymyślam opisywaniu swoich mocnych stron i umiejętności. Tylko dzięki ich pomocy będę w stanie przetrwać kolejny dzień – wystarczy zainstalować jakąś genialną aplikację i wszystko będzie dobrze.

Ten drugi świat to codzienność. Każdego dnia zaskakuje mnie coś nowego. Od pandemii COVID-19 do niewidzianej od lat inflacji. Przez ostatnie 12 miesięcy przechodzę przyspieszony kurs życie w świecie VUCA. 

Mocne strony? Tak, mam jedną. Ciągle nie zwariowałem od natłoku informacji, danych, opinii, ciągle nowych zagrożeń i rad jak sobie z tymi zagrożeniami radzić.

Dość jednak tego sarkazmu i narzekania! Co robić?

Na szczęście miałem szczęście

Nie ma co ukrywać – w życiu zawodowym miałem dużo szczęścia trafić na osoby i organizacje, które stworzyły mi możliwości dowiedzenia się o sobie wielu ciekawych rzeczy.

W temacie mocnych stron oczywiście. I tych „drugich stron” też. Słabych. Nie! Nie ma słabych stron! Są za to elementy do doskonalenia.

Nawiasem mówiąc w głębi serca nie zgadzam się z tą dzisiejszą retoryką. Słabe i mocne strony są jak jing i jang. Wzajemnie się dopełniają. Jest dość logiczne, że jeżeli umiem w liczby i spędzam większą część czasu przy Excelu, to nie mogę być tak samo dobry w wystąpienia publiczne które, wymagają zupełnie innych cech i predyspozycji. Dlatego między innymi tak ważne są różnorodne zespoły. Ale o tym będziecie mogli więcej przeczytać w jednym z kolejnych wpisów na blogu.

Przechodząc do praktyki – narzędziem, które w ogromnym stopniu przyczyniło się do mojego samopoznania był Extend DISC. W wielkim skrócie, jest to narzędzie nawiązujące do teorii stworzonej przez Carla Gustava Junga opisującej naturalne sposoby reakcji jednostki na bodźce z otoczenia. Po ludzku mówiąc to znaczy mniej więcej tyle że każdy z nas ma swój naturalny styl zachowania i komunikacji. Okazuje się też, że stylów zachowania, takich czystych wg. DISC, jest „całe” cztery:

  • (D)ominant – Dominujący 
  • (I)nfluential – Wpływowy
  • (S)teady – Stały
  • (C)omplient – Sumienny

Nie będę ukrywał, że gdy pierwszy raz miałem przystąpić do testu byłem pewien, że ten cały DISC to jakaś marketingowa bzdura. Opinie swoją ugruntowałem w trakcie wypełnienia testu. Pytanie były dla mnie totalnie abstrakcyjne i nie byłem w stanie powiązać ich z tematem testu. To musi być jakaś szarlataneria!

Co zrobić z tą wiedzą?

Jakież było moje zdziwienie, gdy po kilku dniach otrzymałem zwięzły, czytelny raport opisujący mnie w sposób tak dokładny i dogłębny, że przez dłuższy czas nie mogłem w to uwierzyć.

W tym też momencie skończyło się „manie szczęścia”, o którym pisałem kilka zdań wcześniej. Aby wiedza na temat mocnych stron przyniosła owoce w formie rozwoju osobistego trzeba było się wziąć za konkretną robotę.

Lepsze zrozumienie siebie umożliwiło mi indywidualną pracę z coachem. Miałem możliwość pracować z wyjątkowym człowiekiem, z którym świetnie dochodziłem do porozumienia – można powiedzieć, że było flow. 

Krok po kroku wdrażałem zmiany i zaczęła się dziać magia. Lepiej zrozumiałem swoją rolę w zespole. Zacząłem ustalać priorytety. Świadomie delegować. Jednak przede wszystkim zacząłem lepiej rozumieć różnorodność w zespole i wspierać otaczających mnie ludzi w dążeniu do doskonałości w obszarach, w których były ich mocne strony.

Tylko DISC i nic więcej!

To nie prawda! Jest wiele narzędzi, które pozwolą Ci lepiej zrozumieć samą/ego siebie. Ważne aby Twój wybór był oparty na merytorycznych przesłankach, a nie na tym, że narzędzie jest na przykład darmowe. Nie chcę przez to powiedzieć, że darmowe narzędzie nie spełni swojej roli. Kilka ciekawych propozycji znajdziesz w książce Jacka Kłosińskiego „Metoda Tęczówki”, którą jakiś czas temu opisywałem na łamach 4equilibrium.life.

Co więc jest kluczem do zrozumienia mocnych stron? Moim zdaniem niezbędne są pokora, otwarty umysł oraz systematyczność w odkrywaniu siebie w zmieniającym się otoczeniu. Dobór narzędzia jest istotny, a wsparcie eksperta, zwłaszcza na początku procesu – bezcenne.

Mam nadzieję, że zainteresowałem Cię tematem mocnych stron na tyle, abyś zaczęła/zaczął je zgłębiać. To nie zawsze łatwa podróż, ale gwarantuję, że będzie równie zaskakująca jak ciekawa!